śnię
więc jestem
myślałam
naiwnie
śnię,
a więc z Tobą chcę tańczyć
na
linie zerwanej
śmiać
się w twarz nieskończoności skończonej
skakać
usilnie w przepaść bezkresną
prześcignąć
się z horyzontem w wyścigu o nic
mówić
prawdy, które gdzieś w środku
poznać
co miłość znaczy wiecznie zakazana
przeczytać
w końcu To pomiędzy wersami
unieść
się cicho przy dźwiękach harfy bezbożnej
i być
być
Być
niespokojnym
lotem ptaka co niebo gładkie
pomylił
z taflą jeziora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz